|
w widowisku kabaretowym pt.
niedziela,
11
listopada
2007
r.,
godz.18:30
sala teatralna VHS
Floridsdorf
(21. Wien, Angererstr.14)
>FotoGaleria<
>Z. Laskowik w
YouTube
<
•Premiera: 14 września 2007 r., Poznań•
•Polonijna
Premiera: Wiedeń, 11 listopada 2007
r.•
Takie nasze polonijne Święto Niepodległości RP.
•Goście
Honorowi:
•Minister
Tadeusz
Oliwiński z Małżonką
•Konsul
d/s Polonijnych Andrzej
Kuźma
z Małżonką
•Przedstawiciele
Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
W dwugodzinnym widowisku kabaretowym, na które serdecznie
zapraszaliśmy udział wzięli:
•Zenon
LASKOWIK;
•Grzegorz
TOMCZAK;
•Andrzej
PIĄTEK;
•Barbara
TOMKOWIAK;
•Julia
MIKOŁAJCZAK;
•Adrianna BIERNACKA;
•Grzegorz
LUTEREK;
•Damian
WILK;
•Krzysztof
KIEŁPIŃSKI;
•Piotr
KAŁUŻNY + fortepian;
•Jarosław
BUCZKOWSKI + akordeon;
•Piotr
SZULC + perkusja; •Piotr
WIŚNIEWSKI + kontrabas;
•scenariusz i reżyseria:
Zenon LASKOWIK,
Władysław SIKORA;
•muzyka i kierownictwo muzyczne:
Piotr
KAŁUŻNY;
•stroje
i
scenografia: Zenon LASKOWIK & KABARECIARNIA;
•realizacja
światła i dźwięku: Eugeniusz
JANEK;
•produkcja:
Grzegorz KONIECZNY•
Zamieszczanie recenzji z programu
uważamy za zbyteczne, a wręcz byłby to delikatnie i po prostu mówiąc -
nietakt. Jesteśmy, my organizatorzy
i
publiczność, niezwykle szczęśliwi, że to się zdarzyło. Wymownie świadczą
o tym wypełniona po brzegi jedna z największych dostępnych nam sal
teatralnych, na dwa tygodnie wcześniej brak wolnych miejsc, owacje na
stojąco... to wszystko samo mówi za siebie. To było mocne! Jesteśmy też
bardzo dumni z faktu, że adres naszej imprezy w Wiedniu jest pierwszym
zagranicznym adresem KABARECIARNI LASKOWIKA i pierwszym od kilkunastu
lat Zenona LASKOWIKA. W podziękowaniu za przyjazd i znakomity program, z
życzeniami kolejnych - na ręce Zenona LASKOWIKA przekazaliśmy
biało-czerwono-białą Kryształową Różę (Svarowsky). Akt ten podparty
został kolejną owacją na stojąco i odśpiewaniem na 700 gardeł
najbardziej stosownej dla takich okazji pieśni "100 lat" . W
imieniu własnym i prawie 700. osobowej polonijnej publiczności
Serdecznie Dziękujemy. Życzymy kolejnych znakomitych widowisk
kabaretowych, na które już teraz z niecierpliwością oczekujemy.
Popularność Zenona Laskowika trwa. Niektórym do śmiechu wystarczy widok
jego twarzy,
łobuzersko - inteligentny uśmiech
i malująca się na niej
obietnica
trafnej obserwacji czy mądrości życiowej podanej w opakowaniu absurdu.
Artysta legendarnego kabaretu
TEY, który porzucił
estradę dla pracy listonosza, by odzyskać równowagę duchową, powrócił do
kabaretu w 2003 r.
I był to triumf. Początkowo, wraz z zielonogórzaninem
Władysławem Sikorą, działał przy poznańskiej Platformie Artystycznej O.B.O.R.A. Zgromadził
wokół siebie młodych, zdolnych artystów kabaretu.
Powstał wtedy program "Niespodziewane powroty,
czyli twórzmy klimacik".
Bilety sprzedawały się znakomicie. W
połowie 2005 roku Laskowik rozstał się z Oborą, a drugi program "O.B.O.R.A.
za 3 grosze plus VAT" został przemianowany na "O'Pyrę
za 3 grosze plus VAT". "Co się dzieje, co się dzieje..."
to kolejna, nowa propozycja.
Nowy
program Kabareciarni Laskowika
Humor
Zenona Laskowika i jego Kabareciarni działa na nasz odbiór
rzeczywistości jak
łagodny, naturalny lek uspokajająco - rozweselający.
Mogła się o tym przekonać publiczność premierowego programu w kinie
Apollo.
Wszystkie
bilety sprzedały się na
kolejny premierowy program Zenona Laskowika,
trzeci po jego powrocie na estradę w 2003
r. Artysta wystąpił w kinie
Apollo z grupą zaprzyjaźnionych, w większości o pokolenie młodszych od
niego kabareciarzy.
Grupa nosi nazwę Kabareciarnia Laskowika.
Tytuł
"Co się dzieje, co się
dzieje" okazał się też adekwatny do obecnej rzeczywistości
politycznej
i naszego w niej pogubienia. Pewnie wolelibyśmy, żeby się
nic nie działo.
To życzeniowe "nic" publiczność śpiewała wraz z Laskowikiem w odpowiedzi
na pytanie
"co się
dzieje?" na początku wieczoru. Ale oczywiście na nic takie
magiczne myślenie.
Po scenie zaczęły biegać postacie w kominiarkach i bluzach
z wymownym napisem ABC (lub w innych złożeniach tych liter).
A potem "się działo" w wartkim rytmie kabaretowym.(...). Dzianie się
dotyczyło również najbardziej aktualnych spraw, zazwyczaj obśmiewanych z
inteligentnym, bezpretensjonalnym wdziękiem. Do najbardziej udanych
zaliczyłabym skecz o
NFZ
- owskiej służbie zdrowia, gdzie zdarzył się przypadek choroby
polegającej na
przyrośnięciu pacjenta do stołka.
Były też wyborne i cenne z powodu
uniwersalności
scenki: "cmentarna" oraz "krakowska" o odkryciu
nieznanego zakończenia hejnału
z Wieży Mariackiej (hejnał jak hejnał, ale jak się trzeba natrudzić,
żeby go zagrać). Dobrze zgrała się forma z tematem w skeczu na kanwie "Romea
i Julii", gdzie zwaśnione rody Werony to PiS i PO.
Banalny pomysł, ale
teksty, stylizacja języka i gra aktorska dodawały mu smaku. Budzące
śmiech szczyty pseudointelektualnego wyrafinowania osiągnął poeta grany
przez poetę Grzegorza Tomczaka.(...) Ale, jak zawsze
u Laskowika, można
liczyć na jego talent (i wytrenowaną umiejętność) rozśmieszania
publiczności samym spojrzeniem i nawiązywania z nią familiarnej więzi.
Słowa uznania należą się też muzykom
pod wodzą Piotra Kałużnego,
zwłaszcza
kobiecej sile kabaretowo-wokalnej, czyli Adriannie
Biernackiej, Julii Mikołajczak i Barbarze Tomkowiak.
(Gazeta Wyborcza/ Poznań
/ Jolanta Brózda / 18.09.2007 r./ fragm.)
|