|
obsada:
Andrzej
KOPICZYŃSKI
i
Marek SIUDYM
niedziela, 1 kwietnia 2007 r., godz.18:30
sala teatralna VHS Ottakring
>FotoGaleria<
·Autor, Scenariusz i Reżyseria:
Maciej KOWALEWSKI
·Muzyka: Bartosz DZIEDZIC
·Scenografia: Jola GAŁĄZKA
·Kostiumy: Ewa KOWALEWSKA, Tomasz KOŚCIUSZKO
·Premiera:
19 lutego 2007 r., Teatr KWADRAT
w Warszawie·
O sztuce
To
śmieszna komedia o dwóch nieudacznikach,
którzy czekają na cud.
Bohaterowie „Poczekalni“ czekają
na
zwykły cud cywilny. Tym cudem ma być odmiana losu,
szansa
na
karierę i pieniądze. Ale
przecież, jak to w życiu
bywa, nie ma nic za darmo. Na odmianę trzeba
sobie zasłużyć, przychylnemu losowi należy pomóc, dać mu szansę.
Anzelm i Waldemar dają szansę losowi, wielokrotnie i wciąż
od nowa. Jest jednak
drobny szkopuł: Los im tej szansy
nie daje. Czasami daje, ale trochę,
tylko na chwilę uchyla
drzwi do raju
po to.... by je znów zatrzasnąć. Anzelm i Waldemar mają kosmicznego pecha. Odmiana wciąż nie przychodzi.
Dlaczego? Przecież Anzelm
i Waldemar spełniają wszystkie warunki ludzi
sukcesu: są stosunkowo młodzi jak na ludzi po... sześćdziesiątce,
mają
na swoim koncie wiele sukcesów na poziomie... regionalnym, wielu ludzi
zna ich... z widzenia,
są poważani na skalę... na niedużą skalę,
co
środę wypełniają kupon lotto i czasami trafiają... trójkę.
Dziś jest jednak dzień, kiedy los się odwróci, kiedy przyjdzie wreszcie
ta szczęśliwa karta, kiedy drzwi do raju owszem zatrzasną się,
ale za
plecami. Szczęście jest tuż, tuż, wreszcie koniec czekania, ale... tylko
dla jednego,...
a w konkurencji jest dwóch... .
Impresja o Andrzeju i Marku
Z Andrzejem
Kopiczyńskim i
Markiem Siudymem znamy się od lat.
To coś więcej niż znajomość. Kiedyś graliśmywspólnie w serialu, teraz
połączyła nas praca, gdzie ja
stanąłem po drugiej stronie. Obydwaj są aktorami kultowymi. Sposób w jaki
przeszli swoją drogę
artystyczną
jest godny podziwu
i pozazdroszczenia. Cieszę się, że moja „Poczekalnia“
jest ich kolejnym
artystycznym
wyzwaniem, cieszę się, że dzieje się to w momencie,
kiedy Andrzej i Marek są w znakomitej formie aktorskiej,
jednocześnie mającza sobą
już ogromne doświadczenie
w zawodzie.Andrzeja Kopiczyńskiego i
Marka Siudyma
znam dobrze.
Są gwiazdami
w
pełnym tego słowa znaczeniu,
prawdziwi
artyści, znakomitości. Mają za
sobą wielkie role w teatrze, filmie i telewizji.
Nigdy nie zapomnę
Andrzeja w roli Kopernika, czy w roli Stefana Karwowskiego
w
„Czterdziestolatku“. Marka pamiętam najbardziej
z „Misia“ (jego słynna
córka Tradycja)
i z genialnej roli
w „Konopielce“.
Ale obydwaj imponują mi dużo bardziej z innych, pozaartystycznych powodów:
Andrzej i Marek to bardzo dobrzy i skromni ludzie.
Te cechy czynią ich
wielkimi artystami.
(Maciej Kowalewski)
|