z cyklu Kino Polskie SERCE NA DŁONI Polonijna Premiera


Strona główna

O nas

Członkowstwo

Rok 2008

Archiwum

2012 2011
2010 2009
2008 2007
2006 2005
2004 2003
2002 2001
2000 1999
1998 1997
1996 1995
1994 1993
1992 1991
1990 1989
 



niedziela, 26 października 2008 r., godz. 18:00
Kino Hollywood Megaplex GASOMETER / kino nr 10
(Gasometer City - 1110 Wien, Guglg. 11)


produkcja: Polska, Ukrainagatunek: komediaczas trwania: 96 min.  dozwolony: od lat 12 wersja:polska polska premiera: Warszawa, 26 września 2008 r.polonijna premiera: Wiedeń, 26 października 2008 r.


Twórcy
: scenariusz i reżyseria: Krzysztof Zanussi zdjęcia: Adam Bajerski scenografia: Joanna Macha muzyka: Wojciech Kilar producent: Włodzimierz Niderhaus (WFDiF)...i inni.


 
oficjalny zwiastun filmu
(YT)   zwiastun filmu - Doda u Zanussiego (YT)

 
Obsada:
Bohdan Stupka Szymon Bobrowski Marek Kudełko Krzysztof Kowalewski Marta Żmuda-TrzebiatowskaMaciej Zakościelny Borys Szyc Agnieszka Dygant Nina AndryczStanisława Celińska Tomasz Sapryk Wojciech Mann Maciej Nowak Paweł Okraska Doda (Dorota Rabczewska) Tomasz Leszczyński Jerzy Łapiński Magdalena Warzecha Olga Sarzyńska Paweł Kowalski Wojciech Cacko-Zagórski... i inni.



W imieniu własnym i twórców filmu serdecznie zapraszamy na Polonijną Premierę najnowszego dzieła Krzysztofa ZANUSSIEGO, jego pierwszej, w dodatku czarnej komedii filmowej, która nosi tytuł "Serce na dłoni". Film dopiero co wszedł na ekrany polskich kin, a już teraz jego festiwalowe kopie powędrowały do jurorów najbardziej prestiżowych międzynarodowych festiwali filmowych. Po pokazie zapraszamy na premierową lampkę wina.  


O filmie: Przebojowa czarna komedia Krzysztofa ZANUSSIEGO z gwiazdorską obsadą! Rewelacyjny czarny humor w wykonaniu jednego z mistrzów polskiej szkoły filmowej. Przewrotne zwroty akcji, świetny scenariusz i genialnie dobrana obsada, a wszystko pod czujnym okiem Krzysztofa ZANUSSIEGO. Zepsuty przez dostatnie życie biznesmen dowiaduje się, że cierpi na ciężką chorobę serca. Uratować go może tylko natychmiastowy przeszczep. W szpitalu przypadkiem poznaje młodego mężczyznę, któremu zawód miłosny i utrata pracy odebrały wszelką chęć do życia. Potencjalny samobójca jest więc dawcą idealnym, trzeba mu tylko jak najszybciej pomóc rozstać
się z tym światem... Film twórcy „Persony non grata” jest szyderczą, opowiedzianą w kpiarski sposób, historią o ogromnych pieniądzach środkowej Europy, a także najgłębszej dzikości, do jakiej zdolny jest człowiek. Celem Zanussiego jest sprowokowanie widza do odpowiedzi na pytanie, czy lekkomyślnie deklarowany relatywizm nie jest przypadkiem ślepym zaułkiem, w który wpadają ludzie zagubieni. To przewrotny obraz, który pod pozorami powagi budzi nie tylko śmiech do łez, ale też śmiech przez łzy.


"Serce na dłoni. Filmem tym powraca Pan do komedii? Czasami wydaje mi się, że jest w nas tyle narzekania, rozczarowania i smutku,  iż kolejnym etapem powinien być już tylko śmiech. Skoro jest tak źle to, co innego nam pozostaje...? Moje ostatnie filmy, "Czarne słońce" odwołujące się do greckiej tragedii czy pełna smutku, mówiąca o rozczarowaniu życiem, "Persona non grata" były obrazami, w których element komediowy praktycznie nie występował. Z czego w takim razie, będzie wynikał tutaj humor? Na pewno  sytuacje pokazane w filmie są tak dramatyczne, że powinny być śmieszne. Sporą wesołość powinny też wywoływać, chociażby sceny rozgrywające się na sali operacyjnej. Kogo tym razem Pan w swoim filmie portretuje? Film pokazujący bogaczy, ludzi 60-cioparoletnich oraz młodziutkiego człowieka, którego świat napawa takim wstrętem i obrzydzeniem, że ten odmawia udziału w życiu. Rozumiem, że nie ma przypadku w obsadzie głównej roli? Sama historia była trochę pisana pod Bohdana Stupkę. Jest to artysta urodzony we Lwowie, a jego trójjęzyczność ma w sobie podstawy etniczne. Sięgnąłem po artystów mówiących z akcentem dawnej wielkiej
 Rzeczpospolitej. Taki właśnie jest mój oligarcha, który powinien właśnie czymś takim się charakteryzować. Nasi rodzimi oligarchowie nie są tak wyraziści, a poza tym kulturowo w żaden sposób nie wyróżniają się tak, jak ci ze wschodu. Sięgnął Pan też po młode pokolenie aktorów. Również tych znanych z telewizji oraz, których vice comica jest już dobrze sprawdzone. Myślę tutaj o panu Szycu, pani Dygant, panu  Zakościelnym czy panu Sapryku, który również znalazł się w obsadzie filmu. ...Myślę, że naprawdę udało mi się zgromadzić na planie stawkę dobrych i ciekawych aktorów. Poza tym w filmie pojawia się, po raz pierwszy dynastia Stupków. Grają tam trzy pokolenie: dziadek, syn i wnuk. ...Wie już Pan jakim filmem zajmie się teraz? Chciałbym powrócić do mego starego, tułającego się od 12 lat, projektu poświęconego królowej Jadwidze( HEDWIGE D’ANJOU ). Ostatnio telewizja publiczna  zaczęła wykazywać ponowne zainteresowanie tym tematem, a były czasy kiedy docierały do mnie stamtąd sygnały, że na przykład film
jest za mało katolicki... Póki co są to plany dotyczące na razie przyszłego roku. Gdyby się jednak nie udało, mam jeszcze w zanadrzu napisany przez siebie, kolejny projekt komediowy, będący dodatkowo filmem muzycznym, osadzonym między kabaretem a operą. Coraz bardziej Pan zaskakuje... Jest coś takiego na starość, że człowiek lubi robić rzeczy jakich jeszcze nie robił.
To dowód na to, że wciąż czuje się młodo." (fragmenty wywiadu
z Krzysztofem Zanussim - PressBook)