|
niedziela,
26
października
2008
r., godz.
18:00
Kino
Hollywood
Megaplex
GASOMETER /
kino nr 10
(Gasometer City - 1110 Wien,
Guglg. 11)
•produkcja:
Polska,
Ukraina•gatunek: komedia•czas
trwania: 96 min.
•dozwolony:
od lat 12
•wersja:polska
•polska
premiera:
Warszawa, 26 września 2008 r.•polonijna premiera: Wiedeń, 26 października
2008 r.•
Twórcy:
•scenariusz i reżyseria:
Krzysztof Zanussi
•zdjęcia:
Adam Bajerski
•scenografia:
Joanna Macha
•muzyka:
Wojciech Kilar
•
•producent:
Włodzimierz
Niderhaus (WFDiF)•...i
inni.•
oficjalny
zwiastun filmu
(YT)
zwiastun
filmu - Doda u Zanussiego
(YT)
Obsada:
•Bohdan
Stupka
•Szymon
Bobrowski
•Marek
Kudełko
•Krzysztof
Kowalewski
•Marta
Żmuda-Trzebiatowska •Maciej
Zakościelny
•Borys
Szyc
•Agnieszka
Dygant
•Nina
Andrycz •Stanisława
Celińska •Tomasz
Sapryk
•Wojciech
Mann
•Maciej
Nowak
•Paweł
Okraska
•Doda
(Dorota Rabczewska)
•Tomasz
Leszczyński
•Jerzy
Łapiński •Magdalena
Warzecha
•Olga
Sarzyńska
•Paweł
Kowalski
•Wojciech
Cacko-Zagórski...
i
inni.•
W
imieniu własnym i twórców filmu serdecznie zapraszamy na
Polonijną
Premierę najnowszego dzieła
Krzysztofa
ZANUSSIEGO, jego pierwszej,
w dodatku czarnej komedii filmowej,
która nosi
tytuł
"Serce na
dłoni".
Film dopiero co wszedł na ekrany polskich kin, a już teraz jego
festiwalowe kopie powędrowały do jurorów najbardziej prestiżowych
międzynarodowych festiwali filmowych. Po pokazie zapraszamy na premierową lampkę wina.
O
filmie:
Przebojowa
czarna komedia
Krzysztofa
ZANUSSIEGO
z gwiazdorską obsadą! Rewelacyjny
czarny humor
w wykonaniu jednego z mistrzów polskiej szkoły filmowej.
Przewrotne
zwroty akcji, świetny scenariusz i genialnie dobrana obsada, a wszystko
pod czujnym okiem
Krzysztofa
ZANUSSIEGO.
Zepsuty przez dostatnie życie biznesmen dowiaduje się, że cierpi na
ciężką chorobę serca. Uratować go może tylko natychmiastowy przeszczep.
W szpitalu przypadkiem poznaje młodego mężczyznę, któremu zawód miłosny
i utrata pracy odebrały wszelką chęć do życia. Potencjalny samobójca
jest więc dawcą idealnym, trzeba mu tylko jak najszybciej pomóc rozstać
się z tym światem...
Film
twórcy
„Persony non grata”
jest szyderczą,
opowiedzianą w kpiarski sposób, historią o ogromnych pieniądzach
środkowej Europy, a także najgłębszej dzikości, do jakiej zdolny jest człowiek.
Celem Zanussiego
jest sprowokowanie widza do odpowiedzi na pytanie, czy lekkomyślnie
deklarowany relatywizm nie jest przypadkiem ślepym zaułkiem, w który
wpadają ludzie zagubieni.
To przewrotny obraz, który pod pozorami powagi budzi nie
tylko śmiech do łez, ale też śmiech przez łzy.
"Serce na dłoni. Filmem
tym powraca Pan do komedii? Czasami wydaje mi się, że jest w nas tyle
narzekania, rozczarowania i smutku, iż kolejnym etapem powinien być już
tylko śmiech. Skoro jest tak źle to, co innego nam pozostaje...? Moje
ostatnie filmy, "Czarne słońce" odwołujące się do greckiej tragedii czy
pełna smutku, mówiąca o rozczarowaniu życiem, "Persona non grata" były
obrazami, w których element komediowy praktycznie nie występował.
Z czego w takim razie, będzie wynikał tutaj
humor? Na pewno sytuacje pokazane w filmie są tak
dramatyczne, że powinny być śmieszne. Sporą wesołość powinny też
wywoływać, chociażby sceny
rozgrywające się na sali operacyjnej.
Kogo tym razem Pan w
swoim filmie portretuje?
Film pokazujący bogaczy, ludzi 60-cioparoletnich oraz
młodziutkiego człowieka, którego świat napawa takim wstrętem i
obrzydzeniem, że ten odmawia udziału w życiu. Rozumiem, że nie ma przypadku w obsadzie głównej roli?
Sama
historia była trochę pisana pod
Bohdana
Stupkę. Jest to artysta urodzony
we Lwowie, a jego trójjęzyczność ma w sobie podstawy etniczne. Sięgnąłem
po artystów mówiących z akcentem dawnej wielkiej
Rzeczpospolitej. Taki
właśnie jest mój oligarcha, który powinien właśnie czymś takim się
charakteryzować. Nasi rodzimi oligarchowie nie są tak wyraziści, a poza
tym kulturowo w żaden sposób nie wyróżniają się tak, jak ci ze wschodu.
Sięgnął Pan też po
młode pokolenie aktorów.
Również tych znanych z telewizji oraz, których vice comica jest już
dobrze sprawdzone. Myślę tutaj o panu
Szycu, pani
Dygant,
panu
Zakościelnym
czy panu
Sapryku,
który również znalazł się w obsadzie
filmu. ...Myślę, że naprawdę udało mi się zgromadzić na planie stawkę
dobrych i ciekawych aktorów. Poza tym w filmie pojawia się, po raz
pierwszy dynastia
Stupków. Grają tam trzy pokolenie: dziadek, syn i
wnuk. ...Wie już Pan jakim filmem zajmie się
teraz? Chciałbym powrócić do mego starego, tułającego się od
12 lat, projektu poświęconego królowej Jadwidze( HEDWIGE D’ANJOU ).
Ostatnio telewizja publiczna zaczęła wykazywać ponowne zainteresowanie
tym tematem, a były czasy kiedy docierały do mnie stamtąd sygnały, że na
przykład film
jest za mało katolicki... Póki co są to plany dotyczące na
razie przyszłego roku. Gdyby się jednak nie udało, mam jeszcze w
zanadrzu
napisany przez siebie, kolejny projekt komediowy, będący
dodatkowo filmem muzycznym, osadzonym
między kabaretem a operą.
Coraz bardziej Pan zaskakuje...
Jest
coś takiego na starość, że człowiek lubi robić rzeczy jakich jeszcze nie
robił.
To dowód na to, że wciąż czuje się młodo."
(fragmenty wywiadu
z Krzysztofem Zanussim - PressBook)
|